Rejs jachtem Foka II - Fotorelacja - W streszczeniu - strona i blog o podróżach, o życiu, o wszystkim

Przejdź do treści

Menu główne:

Rejs jachtem Foka II - Fotorelacja

Partyjka w bilarda w Rynie
W Wiosce Żeglarskiej o zachodzie słońca
Rodzina łabędzi przy Czarcim Ostrowie (Śniardwy)
Na stronie zanieściłem zdięcia z tygodniowego rejsu po Mazurach jachtem Foka II o wdzięcznej nazwie "Duszka II". Jacht odbieraliśmy w miejscowości Ryn, który leży nad dwoma jeziorami: Ryńskim i Ołów. Zatrzymując się w Rynie warto zwiedzić Zamek Krzyżacki wzniesiony w XIVw. , w którym teraz mieści się czterogwiazdkowy hotel Zamek Ryn.  Innym zabytkiem, który kojarzy mi się z Rynem jest holenderski wiatrak z XIXw., który teraz stanowi własność prywatną i nie można go zwiedzać. Z tego co wyczytałem w internecie wiatrak został wyremontowany i służy jako apartament do wynajęcia. Wracając do rejsu samo żeglowanie jachtem było przyjemne, niestety rejs ten kojarzy mi się głównie z ciągle psującym się silnikiem. Pierwszą awarię silnika mieliśmy już na Jeziorze Ryńskim, kiedy chcieliśmy się schronić przed nadchodzącą burzą w szuwarach. Nastepnie pożeglowaliśmy do Mikołajek, gdzie zatrzymaliśmy się w Wiosce Żeglarskiej. Żeglując po Jeziorze Mikołajskim kolejny raz nawalił nam silnik i musieliśmy awaryjnie szukać miesca do postoju. Dzięki tej awarii poznaliśmy bordzo ciekawe miesce jakim była osada Dybowo, skąd blisko już do Przesmyku Przeczka przez który przepływa się na Śniardwy.
Kiedyś mieścił się tam ośrodek żeglarski a żeglarze, którzy się tam spotykali sprawiali wrażenie zgranej ekipy i z tego co mi opowiadano to obcych gości na noc przyjmowali niechętnie. Dzięki tej awarii udało nam się to magiczne i piękne miesce zobaczyć a wieczorem, przy blasku ogniska można było "poszantować". Nocując w Dybowie przypomniał mi się mój pierwszy rejs, kiedy Mazury były naprawdę "dzikie". Niestety nie zrobiłem tam żadnego zdięcia bo po głowie chodził mi zepsuty silnik a w planach mieliśmy żeglowanie po Jeziorze Śniardwy. Jeszcze jakiś czas temu Dybowo popadło w ruinę a jak wygląda tam teraz nie wiem. Mnie zawsze będzie się kojarzyć z przepięknymi widokami i cykającymi świerszczami. Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy było Popielno, gdzie do portu wpływaliśmy na żaglach bo znowu zepsuł się silnik. W Popielnie zwiedziliśmy stację PAN, zrobiliśmy zakupy w sklepie i następnego dnia wypłynęliśmy na Śniardwy. Kolejną noc spędziliśmy na Wyspie Czarci Ostrów, która umiejscowiona jest poniżej (na południe) Wyspy Pajęczej. Bardziej na południe niestety już nie zapuszczaliśmy się bo brakło nam czasu i musieliśmy wracać do portu macierzystego w Rynie.
Tradycyjne zdięcie z Królem Sielaw
W knajpce w Mikołajkach
W knajpce w Mikołajkach 2
Płyniemy przez Jezioro Ryńskie
Nasza Duszka w porcie w Mikołajkach
W deszczową pogodę nad Śniardwami
W deszczową pogodę nad Śniardwami 2
Stacja badawcza hodowli zwierząt PAN w Popielnie
Sześciopienne drzewo - Takie cuda tylko na Czarcim Ostrowie :)
My, nasza foka a w tle Biegnąca po falach
Wieczorem na Czarcim Ostrowie (Jezioro Śniardwy)
Poranek na naszej Duszce II (Jezioro Tałty)
Kierunek Śniardwy
Księga gości


Brak komentarzy
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego